Choć nie obyło się bez emocji, mieszkańcy osiedla Armii Krajowej opuścili wtorkowe spotkanie z przedstawicielami magistratu z poczuciem, że ich głos został usłyszany. Prezydent Beata Kulczycka zapewniła, że 50-metrowy bufor zieleni przy blokach zostanie zachowany. Mało tego – miasto nie wyklucza, że mieszkańcy będą mogli zagospodarować jego fragment pod parking. Pojawił się też pomysł wybudowania kładki nad Czarną Strugą.
Wtorkowe spotkanie (1 lipca), zorganizowane na prośbę mieszkańców osiedla Armii Krajowej, dotyczyło przyszłości terenów położonych między blokami, pobliskim laskiem i tzw. „spożywczakiem”. Pojawiło się wiele wątpliwości – przede wszystkim dotyczących sprzedaży tych terenów oraz możliwego charakteru przyszłej zabudowy. Na miejscu pojawiło się blisko 50 osób.
– To dobrze, że takie spotkania się odbywają, bo lepiej rozmawiać, niż tylko spekulować – mówiła jedna z mieszkanek. – Chodzimy tu z psami, z dziećmi, chcemy wiedzieć, co z tym terenem dalej będzie.
Miasto: zielony bufor zostaje
Jednym z głównych tematów była kwestia tzw. „lasku” tuż za ostatnim blokiem osiedla. Mieszkańcy obawiali się, że zostanie on w całości sprzedany i wycięty.
– Obowiązujące zapisy planistyczne z 2018 roku jednoznacznie chronią fragment zieleni sąsiadujący z państwa nieruchomością przed sprzedażą i wycinką. Chodzi o 50 metrów zielonego buforu, który będzie chronił Was przed ewentualnymi uciążliwościami z dalszej części działki – wyjaśniła Beata Kulczycka, prezydent Nowej Soli. – Zachowamy strefę ochronną i na sprzedaż inwestorowi wystawimy teren za nią.


Mieszkańcy zyskają parking?
Podczas spotkania padła również propozycja, by na skraju tej zielonej strefy – w miejscu nieobjętym formalnie ochroną leśną, umożliwić mieszkańcom zorganizowanie osiedlowego parkingu.
– Jeśli wypracują państwo wspólną koncepcję, miasto nie będzie temu przeszkadzać – deklarował wiceprezydent Tomasz Twardowski. – To teren publiczny, więc warto, by służył mieszkańcom.
To deklaracja, którą wielu obecnych przyjęło z ulgą. Brak miejsc postojowych od dawna jest jednym z najczęstszych problemów zgłaszanych przez mieszkańców tego rejonu.


Kładka nad Czarną Strugą? Jest taki plan
Co ciekawe, w trakcie spotkania padł również pomysł, który wykracza poza bieżące kontrowersje: budowa pieszej kładki nad Czarną Strugą. Będzie to alternatywa dla mieszkańców, którzy dzięki kładce zyskają łatwy dostęp do innych terenów zielonych.
– Deklaruję, że będziemy rozmawiać z Wodami Polskimi o możliwości wybudowania takiego połączenia – mówiła prezydent Kulczycka.
Co może powstać na sąsiednich działkach?
Nieco więcej emocji wzbudziła kwestia przeznaczenia działek usługowych za zielonym pasem – buforem. Mieszkańcy obawiali się, że w przyszłości powstanie tam zakład przemysłowy lub inny obiekt uciążliwy.
– Nie ma planów przemysłowych. Plan miejscowy dopuszcza jedynie usługi – podkreślał Piotr Żuberek, naczelnik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami. – To mogą być różne formy działalności, ale przemysł nie wchodzi w grę.
Warto dodać, że mimo formalnych możliwości, do tej pory nie znalazł się inwestor chętny do zakupu terenu. – Wręcz przeciwnie – wcześniej zainteresowane firmy, jak np. Pocztex, wycofały się właśnie z obawy przed konfliktami społecznymi – mówiła prezydent Kulczycka. – Patrzę na ten temat z perspektywy interesu publicznego. Miastu potrzebne są dochody z podatków od nieruchomości, ale równie ważne są potrzeby mieszkańców. Dlatego szukamy kompromisu – dodała.


Dojazd tylko od strony „spożywczaka”
Podczas spotkania podkreślono jeszcze jeden istotny element: potencjalny dojazd do ewentualnej przyszłej inwestycji będzie możliwy wyłącznie od strony „spożywczaka”. Nie będzie prowadził wzdłuż bloków mieszkalnych. To ważna wiadomość dla mieszkańców, którzy obawiali się wzmożonego ruchu tuż pod swoimi oknami.
Budżet Obywatelski szansą dla mieszkańców
Prezydent Beata Kulczycka zwróciła też uwagę na konkretną możliwość, jaką daje mieszkańcom Nowosolski Budżet Obywatelski.
– Macie państwo szansę zagospodarować ten teren po swojemu. Jesteście zorganizowaną grupą, więc możecie z powodzeniem wystartować w Budżecie Obywatelskim. Wystarczy przygotować wniosek i dołączyć do niego szacunkową wycenę – w tym na pewno pomogą urzędnicy – mówiła.
W ramach budżetu do dyspozycji mieszkańców są środki w wysokości 500 tys. zł, z czego:
- cztery pule po 100 tys. zł przeznaczone są na większe inwestycje, takie jak np. ławki, ścieżki, mała architektura czy alejki spacerowe – również w pobliskim lasku;
- dodatkowe cztery pule po 25 tys. zł każda można przeznaczyć na nasadzenia zieleni.
To konkretna szansa, by mieszkańcy – przy wsparciu miasta – stworzyli na swoim osiedlu przyjazną, zieloną przestrzeń dopasowaną do swoich potrzeb.
– Zależy nam, żeby mieszkańcy nie tylko zgłaszali uwagi, ale też mieli realny wpływ na swoje otoczenie. Budżet obywatelski to narzędzie, które to umożliwia– dodał wiceprezydent Tomasz Twardowski.


Zrozumienie i kompromis
Spotkanie, choć momentami żywe, zakończyło się z wyraźnym przekazem: miasto nie ignoruje głosu mieszkańców. – Nie jesteśmy przeciwko rozwojowi miasta, ale chcemy wiedzieć, co się będzie działo obok naszych domów – mówił jeden z uczestników. – Dobrze, że mogliśmy to usłyszeć bezpośrednio od władz.
Prezydent Beata Kulczycka potwierdziła, że będzie kontynuować rozmowy z mieszkańcami, jeśli pojawią się nowe informacje czy decyzje. Na dziś wiadomo jedno: bufor zieleni zostaje, ciężki przemysł tam nie powstanie, a mieszkańcy zyskają możliwość zagospodarowania terenu pod osiedlowy parking.