– Podjęliśmy zdecydowane działania, by przekształcić zdegradowany i nieestetyczny teren dawnego zespołu pawilonów handlowych w zieloną przestrzeń publiczną. Chodzi o kompleks blaszaków przy ul. 1 Maja – mówi Beata Kulczycka, prezydent Nowej Soli.
Teren, na którym stoją pawilony od lat jest zaniedbany i budzi zaniepokojenie okolicznych mieszkańców. – Chcemy wykupić prywatne nieruchomości i stworzyć tu ogólnodostępny, zielony skwer z ławkami, nasadzeniami i przyjazną infrastrukturą – dodaje prezydent.


Już od jesieni ubiegłego roku miasto prowadzi rozmowy z właścicielami pawilonów. Część z nich już zgodziła się na sprzedaż swoich obiektów. Jeden z właścicieli zwleka z decyzją, ale Urząd Miejski nie wyklucza kroków prawnych, jeśli negocjacje nie przyniosą rezultatu.
– Od listopada 2024 roku odbywały się spotkania z właścicielami nieużytkowanych pawilonów handlowych, z udziałem m.in. Prezydent Miasta oraz Wiceprezydenta. Właściciele pięciu pawilonów zaakceptowali propozycje wykupu po przedstawieniu warunków finansowych opartych na wycenach nieruchomości sporządzonych przez rzeczoznawcę majątkowego. Część decyzji zapadła wręcz natychmiast, bez dodatkowych negocjacji – wyjaśnia Piotr Żuberek, naczelnik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami.
Opór jednej właścicielki. Możliwe postępowanie sądowe
Najwięcej trudności napotkano w rozmowach z właścicielką dwóch pawilonów, która nie uczestniczyła w spotkaniach, a później osobiście spotkała się z przedstawicielem Urzędu Miejskiego.
– Początkowo właścicielka tych pawilonów wykazywała zainteresowanie sprzedażą, jednakże podczas drugiego spotkania zdecydowanie odmówiła sprzedaży. W tej sytuacji Gmina złożyła jej propozycję nieruchomości zamiennej. Z uwagi na to, że Gmina nie posiada obecnie w ofercie działek o przeznaczeniu handlowo- usługowym, o ekwiwalentnej wartości, zaproponowano do zamiany nieruchomość pod budownictwo mieszkaniowe jednorodzinne z dopuszczeniem usług nieuciążliwych. Mimo przekazania pełnej dokumentacji – mapy i wartości działek, decyzji do dziś nie podjęła – tłumaczy Piotr Żuberek, naczelnik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami.
Władze miasta zapowiadają, że jeśli w najbliższym czasie nie otrzymają wiążącej odpowiedzi, skierują sprawę do sądu. – W przypadku uporczywego przeciągania rozmów podejmiemy działania zmierzające do rozwiązania umów użytkowania wieczystego na drodze sądowej. Trzeba działać, bo interes społeczny jest tu nadrzędny – dodaje P. Żuberek.


Zielony skwer zamiast blaszanych „potworków”
Inwestycja – choć skromna w skali miasta – ma dla Nowej Soli znaczenie symboliczne. Pokazuje, że nawet małe fragmenty przestrzeni publicznej można odzyskać dla mieszkańców i przeznaczyć na funkcje rekreacyjne, estetyczne, społeczne.
– Mieszkańcy zasługują na zadbaną, zieloną przestrzeń w miejscu, które przez lata straszyło – komentuje prezydent Nowej Soli Beata Kulczycka. – Teren, na którym znajdują się pawilony ma szansę odzyskać swoją funkcję – służyć ludziom, a nie straszyć bałaganem i stanowić miejsce spotkań „pod chmurką”.









