Podczas dzisiejszej sesji Rady Miejskiej prezes Lubuskiego Trójmiasta, Tomasz Winiecki, odniósł się do kontrowersji związanych z niezłożeniem wniosku o dofinansowanie projektu Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej Lubuskiego Trójmiasta (SKALT). Przedsięwzięcie miało obejmować budowę 12 węzłów i trzech centrów przesiadkowych pomiędzy Zieloną Górą, Nową Solą a Sulechowem, a także modernizację dziewięciu przystanków, w tym budowę trzech nowych. Jego celem była poprawa infrastruktury kolejowej w regionie Lubuskiego Trójmiasta. Całkowity budżet inwestycji oszacowano na 189 mln zł, z czego 107 mln zł miało pochodzić z funduszy unijnych.

Niestety, wniosek o dofinansowanie nie został złożony na czas, co stało się pretekstem do politycznych sporów. Opozycyjni radni z klubu KWW Jacek Milewski zaczęli oskarżać prezydent Nowej Soli, Beatę Kulczycką, o zaniedbania prowadzące do niepowodzenia projektu.

Te kłamstwa i manipulacje ze strony radnych zdementował Tomasz Winiecki, prezes Lubuskiego Trójmiasta.

Prezes wyjaśnił, że odpowiedzialność za brak złożenia wniosku ponosi firma doradcza, która została wynajęta przez Lubuskie Trójmiasto do przygotowania dokumentacji. W umowie jasno określono, że to na niej spoczywa obowiązek prawidłowego złożenia wniosku w wymaganym systemie. Firma nie wywiązała się z tego zadania – zamiast przesłać dokumenty w wymaganej formie, ograniczyła się do wysłania ich na platformę ePUAP.

– Skorzystanie z usług fachowców miało ograniczyć ryzyko. Wybraliśmy jedną z najlepszych firm, z którą już wcześniej współpracowaliśmy. Ze strony stowarzyszenia dopełniliśmy wszystko, do czego byliśmy zobowiązani – tłumaczył Winiecki.

Co więcej, firma tłumaczyła niepowodzenie problemami technicznymi, jednak instytucja zarządzająca środkami unijnymi nie potwierdziła istnienia takich trudności.

W związku z niewywiązaniem się z umowy Lubuskie Trójmiasto nie zapłaci firmie doradczej ponad miliona złotych wynagrodzenia, a samorządy odzyskają swoje środki. Stowarzyszenie Lubuskie Trójmiasto skieruje sprawę do sądu.

Opozycyjni radni, zamiast koncentrować się na odpowiedzialności firmy wykonawczej, zdecydowali się na tanie polityczne zagrywki, próbując zrzucić winę na prezydent Nowej Soli. – To firma wykonawcza, a nie prezydent, miała nacisnąć przycisk „ENTER” i przesłać dokumenty – podkreślił stanowczo Winiecki.

Odpowiadając na liczne oskarżenia, Beata Kulczycka zdecydowanie podkreśliła, że nie ponosi odpowiedzialność za brak złożenia wniosku. Prezydent miasta wyjaśniła, że nie miała bezpośredniego nadzoru nad projektem.

– To manipulacja i niewiedza ze strony radnych – stwierdziła, podkreślając, że wszelkie próby obciążenia jej odpowiedzialnością są nie tylko nieprawdziwe, ale także szkodliwe. Jak zaznaczyła, radni powinni zapoznać się z faktycznym przebiegiem wydarzeń, zanim zdecydują się na wyciąganie pochopnych wniosków i rozpowszechnianie kłamstw. – To jest państwa niewiedza, to jest państwa premedytacja, to jest państwa manipulacja – mówiła Kulczycka, wskazując na polityczne podłoże zarzutów.

Prezes Lubuskiego Trójmiasta również odniósł się do kłamstw i manipulacji jakie na temat SKALT publikowali w mediach społecznościowych radni klubu KWW Jacek Milewski. Jak podkreślił nie było żadnej gwarancji na 85% dofinansowanie, jak sugerowali niektórzy, a rzeczywisty poziom wsparcia mógł wynieść maksymalnie 70%, z możliwością dalszego obniżenia. Prezes Lubuskiego Trójmiasta zdementował również sugestie, że „straciliśmy pieniądze”, podkreślając, że cały proces opierał się na bardzo trudnym konkursie, w którym nie było pewności co do sukcesu. Radni podawali też błędne kwoty dotyczące zarówno całego projektu jak i dofinansowania.

– Sytuacja jest trudna, kuriozalna i skandaliczna – mówił Tomasz Winiecki podczas sesji.

Choć projekt SKALT nie otrzymał dofinansowania, Winiecki zapewnił, że Stowarzyszenie Lubuskie Trójmiasto nie rezygnuje z tej inwestycji.